Dziadkowie
Refleksja w dniu ich święta


Przed około dwu laty babcia odwiedziła nas we wtorek, przed świętem Bożego Ciała. Był czerwiec, ciepło i pięknie.
Nie wiem w jaki sposób rozmowa zeszła na temat śmierci.
Mama męża powiedziała do mojego synka takie słowa: "Będziesz odwiedzał mój grób, będziesz o babci pamiętał?".
Mały rozpłakał się, przytulił do babci i powiedział; "Tak Cię kocham, nie chcę żebyś umarła, nigdy o Tobie nie zapomnę".
Pamiętam to tak, jakby rozmowa odbyła się dziś.

Mamusia zmarła w piątek po Bożym Ciele.



Ile takich lub podobnych rozmów słyszeliśmy w naszych domach? Czasem takie tematy irytują. My młodzi, teoretycznie zdrowi, zabiegani, z planami, a tu babcia niż gruszki ni
z pietruszki. A jednak.

Za ks. Janem Twardowskim:
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
Zostają po nich tylko buty i telefon głuchy []"


Właśnie – telefon.

Widzę jak babcia czy dziadek lub po prostu starsza osoba chce podjąć temat, porozmawiać. Ale młodzi – wnuki mają rozpoczętą grę, włączony facebook czy ciekawy film. Bo co tam babcia wie o życiu, co dziadek rozumie.

Tak to już jest z tą różnicą pokoleń. Szanujmy ludzi starszych za życia, bo po ich śmierci nie ma to już znaczenia.
Z dzieciństwa pamiętam spektakl teatralny "Drewniana miska". Spektakl niesie przesłanie: To jak nasze maluchy widzą jak postępujemy z ludźmi starszymi – przełożą na sposób postępowania wobec NAS. Przedmioty pozostaną, filmy będą nowe, irytacja minie – ludzi zabraknie. Zostanie tęsknota i wyrzut: można było zrobić więcej, porozmawiać dłużej, oddać to, co mamy tak cenne: czas i zaangażowanie.

Bo przecież kochamy tych NASZYCH STARUSZKÓW.

Monika


Copyright: D&W Salamon. Cieszyna 2016